Witam. Jak w temacie, przedstawiam się jako 24-letnia dziewica(i nigdy nie byłam w związku, ostatnio całowałam się może z 6 lat temu). Czy uważacie, że to nienormalne, czy może jest takich osób o wiele więcej?
spotkalem sie przedwczoraj z jedna w Twoim wieku i byla dziwna. nie dlatego ze byla dziewica, ale nie dziwie sie ze nia byla. jej cale zycie to byla szkola/studia i praca
spotkalem sie przedwczoraj z jedna w Twoim wieku i byla dziwna. nie dlatego ze byla dziewica, ale nie dziwie sie ze nia byla. jej cale zycie to byla szkola/studia i praca
Nie znam osoby, ale zdefiniuj ''dziwna''. Może poza szkołą i pracą nie miała się po prostu na czym skupiać?
straciłam dziewictwo mając 24 lata. Nic dziwnego w tym nie widzę.
5 2017-10-31 21:44:56 Ostatnio edytowany przez Rerka (2017-10-31 21:48:11)
czy może jest takich osób o wiele więcej?
Jasne, że jest takich osób o wiele więcej, co widać chociażby na tego rodzaju forach. Co jakiś czas można zaobserwować wątek dziewicy 20+
Sama przestałam być dziewicą mając 24/25.
Pytasz czy to coś nienormalnego. Myślę, że to zależy od tego jak żyłaś. Ja np. wcześniej nie interesowałam się mężczyznami myślę, że to dosyć dziwne, ale w końcu mi minęło. Wiele dziewczyn-dziewic żyje w towarzystwie wielu innych kobiet, chodzi do pracy, na uczelnię, na piwko z koleżankami i zwyczajnie po prostu nie poznaje nikogo, z kim weszłyby w związek i zaufały. Wiele dziewczyn jest nieśmiałych. To nic nienormalnego, o ile nie czujesz, że w jakiś sposób obniża jakość twojego życia. I tu nie chodzi o dziewictwo samo w sobie, ale o ilość i jakość kontaktów z płcią przeciwną i to jak się z tym czujesz.
Wiele dziewczyn-dziewic żyje w towarzystwie wielu innych kobiet, chodzi do pracy, na uczelnię, na piwko z koleżankami i zwyczajnie po prostu nie poznaje nikogo, z kim weszłyby w związek i zaufały.
To by mnie opisywało Przyszedł taki moment, że zaczęłam się zastanawiać, czy to jest normalne, bo wszystkie moje koleżanki ''pierwszy raz'' mają już dawno za sobą. Może to dziecinne, ale czuję się jak dziwadło, to silniejsze ode mnie. Zastanawiam się wobec tego, czy jest więcej dziewczyn/kobiet w takiej sytuacji jak moja. Zwłaszcza, że kolegów mam wielu i nie jeden mi wysyłał zachęcające wiadomości, zalotne uśmiechy, SMS-y, ale na tym się zawsze kończyło, mimo że odpowiedź z mojej strony była zawsze zachęcająca i pozytywna.
Na tle 17 letnich mam wypadasz kiepsko ale nie masz czym się przejmować i na pewno nie jesteś dziwadłem
A co w tym dziwnego? Jesteś osobą, która ma swoje zdanie czy wpadasz w pułapkę głupkowatych stereotypów otoczenia?
Sama wiesz najlepiej czy cos przez to straciłaś czy nie.
Sama wiesz najlepiej, czy jest to efektem racjonalnych powodów, czy nie... Sama wiesz najlepiej ile w tym "normalnosci" a ile "dziwacznosci".
Jest dokladnie tak, jak czujesz...
Sama straciłam dziewictwo w tym wieku i szczerze mówiąc, to trochę żałuję. Nie zrobiłam tego z moim chłopakiem, bo go nie miałam, ale z typem z sieci. Zrobiłam to z własnej głupoty. Po prostu miałam zbyt dużą ochotę na seks. Drugi raz bym tego nie zrobiła.
Nie musisz się spieszyć, jesteś młoda. Nie przejmuj się, że jesteś dziewicą. Może niektórym się wydawać to dziwne, ale zawsze możesz ich olać. To Twoja decyzja i Twoje życie. Nic nikomu do tego.
11 2017-11-04 22:01:38 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-11-04 22:04:06)
Witam. Jak w temacie, przedstawiam się jako 24-letnia dziewica(i nigdy nie byłam w związku, ostatnio całowałam się może z 6 lat temu). Czy uważacie, że to nienormalne, czy może jest takich osób o wiele więcej?
A jak scharakteryzować w tym przypadku normalność? Kwestia czy Ci to przeszkadza. Nic więcej się nie liczy. No i zależy jak do samego współżycia podchodzisz. Czy jako wielkiego wydarzenia czy zwyczajnego seksu dla przyjemności. Gości można różnie przyjmować. Do stołu różnie nakrywać.
Dla mnie to nie problem kiedy kobieta jest dziewicą. Problem pojawia się gdy jest dziewicą mentalnie.
I tak masz o niebo lepiej niż niedoświadczony facet w tym wieku.
Dla mnie to nie problem kiedy kobieta jest dziewicą. Problem pojawia się gdy jest dziewicą mentalnie.
I tak masz o niebo lepiej niż niedoświadczony facet w tym wieku.
Lepiej, nie lepiej.
Jak facet myśli głową i znajdzie kobietę, która go pokocha i którą on pokocha, to nie będzie z tym problemu.
Masę ludzi znam, którzy czekali do ślubu, faceci byli starsi od Ciebie i nikt nie narzekał.
Mam koleżankę, która ma 24 lata i też jest dziewicą. Bardzo długo nie miała zaufania do facetów, teraz szuka, ale trafia na same niewypały. Również miała faceta jakieś 6 lat temu. Dla mnie to nie jest dziwne ;-)
Mam koleżankę, która jest w wieku 26 lat i się nawet nie całowała jeszcze. Przez długi czas odrzucała facetów, twierdziła że jest feministką i td, a potem z wiekiem jej zaczęło to mijać, natomiast przyszło uświadomienie tego ze życie też mija. Zapoznała się z facetem w pociągu, ale okazał się zwykłym "ruchaczem", ona to zauważyła i zerwała nie zacząwszy. Szkoda jej, jest ładna, może trochę dziwna, no ale
Przegraniec napisał/a:Dla mnie to nie problem kiedy kobieta jest dziewicą. Problem pojawia się gdy jest dziewicą mentalnie.
I tak masz o niebo lepiej niż niedoświadczony facet w tym wieku.Lepiej, nie lepiej.
Jak facet myśli głową i znajdzie kobietę, która go pokocha i którą on pokocha, to nie będzie z tym problemu.
Masę ludzi znam, którzy czekali do ślubu, faceci byli starsi od Ciebie i nikt nie narzekał.
Słowo klucz "pokocha", ale nikt nie wiem gdzie znaleźć takiego mężczyznę czy taką kobietę. A skąd wierz,że nie narzekali?I na co dokładnie mieliby narzekać?
Ironia losu. Kobiety narzekają, że dookoła same młotki i 1 razowcy. A faceci, że same materialistki i feministki. I bądź tu mądry
A po co Ci ktoś, kogo nie pokochasz i kto Ciebie nie pokocha?
Chodziło mi o to, że jak dwie osoby są ze sobą dla siebie, a nie dla seksu, to po prostu brak umiejętności nie przeszkadza. Jeżeli jest szczerość, rozmowa, wspólne chęci pracy nad sobą to wszystko można osiągnąć.
Poza tym to wcale nie jest tak, że jak ktoś już uprawiał seks, to nagle jest lepszy. Na przykładzie facetów - spotykasz jedną kobietę, a potem spotykasz drugą, która lubi jak się ją dotyka w zupełnie innych miejscach niż tamta poprzednia. Możesz lecieć na doświadczeniu, robić to samo co z pierwszą, ale kwestia czasu aż powie Ci, że nie do końca ją to jara. A możesz sprawdzać, testować, próbować. I z każdą kolejną osobą jest tak samo. Doświadczenie nie ma tutaj nic do rzeczy
A po co Ci ktoś, kogo nie pokochasz i kto Ciebie nie pokocha?
Chodziło mi o to, że jak dwie osoby są ze sobą dla siebie, a nie dla seksu, to po prostu brak umiejętności nie przeszkadza. Jeżeli jest szczerość, rozmowa, wspólne chęci pracy nad sobą to wszystko można osiągnąć.Poza tym to wcale nie jest tak, że jak ktoś już uprawiał seks, to nagle jest lepszy. Na przykładzie facetów - spotykasz jedną kobietę, a potem spotykasz drugą, która lubi jak się ją dotyka w zupełnie innych miejscach niż tamta poprzednia. Możesz lecieć na doświadczeniu, robić to samo co z pierwszą, ale kwestia czasu aż powie Ci, że nie do końca ją to jara. A możesz sprawdzać, testować, próbować. I z każdą kolejną osobą jest tak samo. Doświadczenie nie ma tutaj nic do rzeczy
To wszystko prawda. Ja również myślę, że nieważne ile facet miał kobiet w łóżku, ale czy zwraca uwagę na daną kobietę, z którą jest i wsłuchuje się w jej potrzeby, stara się-nawet prawiczek może być najlepszym kochankiem.
Ależ oczywiście, że niepotrzebny mi ktoś kto nie kocha i ja nie pokocham, ale nie będąc rozrywanym przez płeć przeciwną bardzo ciężko na kogoś takiego natrafić.
20 2017-11-16 22:19:48 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2017-11-16 22:20:13)
No widzisz z własnej perspektywy mogę też powiedzieć, że jak się zaczyna dopiero, to dużo rzeczy się wybacza i patrzy się przez palce. Mój pierwszy partner miał straszne problemy z erekcją na początku. Była masakra, ale wiedziałam, że to dla nas dopiero początki i że potem będzie lepiej, tylko trzeba przeżyć te kilka pierwszych razów i faktycznie z każdym razem było coraz lepiej. Z moim obecnym chłopakiem idziemy powoli, ale też jestem świadoma tego, że ciągle się siebie uczymy, więc też pewnie fajerwerków za pierwszym razem nie będzie. Dla mnie jako kobiety najważniejsze jest to, że mam obok siebie kogoś, kto mnie kocha, akceptuje taką jaka jestem i chce te chwile spędzać razem
Wiesz,zdaję sobie z tego sprawę, naprawdę. Tylko, że to co powiedziałem, że dziewica w tym wieku ma znacznie lepiej niż prawiczek, głównie miało podkreślić sposób odbioru takich osób przez społeczeństwo. Brak doświadczenia nie jest pożądany u mężczyzn, a kobiety jako dziewice są często wychwalane i poszukiwane. Wystarczy zresztą poszukać informacji o tym w internecie, bo był przykładowo kiedyś eksperyment gdzie młoda kobieta chciała sprzedać swoje dziewictwo i mężczyzna żołnierz(przystojny swoją drogą). Zapewne każdy domyśla się jakie różnice były w cenie
Ogólnie chodzi mi o to, że bycie prawiczkiem jest gorzej postrzegane niż bycie dziewicą i mniej doceniane, ot i tyle. I ja wiem, że zaraz podniosą się głosy "jestem kobietą i bardzo się ciesze i szanuję, że dla mojego partnera byłam pierwszą" i naprawdę super, ale patrzmy się na ogół społeczeństwa, a nie pojedyncze przypadki. Do tego wystarczy nawet popatrzeć na tematy zakładane na tym forum i ile pojawiło się głosów Pań, że jednak wolą doświadczonego niż prawiczka, natomiast mężczyźni woleli dziewicę.
Wiedz, że to jeden z najlepszych "prezentów" jaki możesz dać swojemu przyszłemu facetowi. Tylko wybrać mądrze. Najlepiej gdyby też był "prawiczkiem" w m/w Twoim wieku. Potem nastawić się na wzajemną związkową edukację. Poznawanie wspólnie potrzeb.
23 2017-11-18 01:00:44 Ostatnio edytowany przez Szkalownik (2017-11-18 01:01:03)
Wiedz, że to jeden z najlepszych "prezentów" jaki możesz dać swojemu przyszłemu facetowi. Tylko wybrać mądrze. Najlepiej gdyby też był "prawiczkiem" w m/w Twoim wieku. Potem nastawić się na wzajemną związkową edukację. Poznawanie wspólnie potrzeb.
Autorko spokojnie. Ja tez nie jestem do edukowany w tych sprawach dasz rade
Wiesz,zdaję sobie z tego sprawę, naprawdę. Tylko, że to co powiedziałem, że dziewica w tym wieku ma znacznie lepiej niż prawiczek, głównie miało podkreślić sposób odbioru takich osób przez społeczeństwo. Brak doświadczenia nie jest pożądany u mężczyzn, a kobiety jako dziewice są często wychwalane i poszukiwane. Wystarczy zresztą poszukać informacji o tym w internecie, bo był przykładowo kiedyś eksperyment gdzie młoda kobieta chciała sprzedać swoje dziewictwo i mężczyzna żołnierz(przystojny swoją drogą). Zapewne każdy domyśla się jakie różnice były w cenie
Ogólnie chodzi mi o to, że bycie prawiczkiem jest gorzej postrzegane niż bycie dziewicą i mniej doceniane, ot i tyle. I ja wiem, że zaraz podniosą się głosy "jestem kobietą i bardzo się ciesze i szanuję, że dla mojego partnera byłam pierwszą" i naprawdę super, ale patrzmy się na ogół społeczeństwa, a nie pojedyncze przypadki. Do tego wystarczy nawet popatrzeć na tematy zakładane na tym forum i ile pojawiło się głosów Pań, że jednak wolą doświadczonego niż prawiczka, natomiast mężczyźni woleli dziewicę.
Patrz dalej na to jak inni Cię postrzegają to w końcu skończysz w psychiatryku z nerwicą.
Prawda jest taka, że jeżeli się doedukujesz na zasadzie jak zadbać o kobietę w łóżku to większość z nich się wcale nie zorientuje, że jesteś prawiczkiem. Sfera życia jak każda inna, naprawdę. Seks jest czymś, co się czuje i już. Masz domyślnie zaprogramowane co robić i naprawdę nie ma się czym przejmować.
Wolałabym prawiczka w łóżku od mojego ostatniego partnera, który miał zakodowane, że skoro jego była czegoś nie lubiła, to ja na pewno też nie będę lubić.