Jelenia Góra: Brakuje pieniędzy na ośrodek adopcyjny. Rodzice protestują

Rodzice adopcyjni stanęli w obronie ośrodka adopcyjnego w Jeleniej Górze, który jest jedyną poza Wrocławiem placówką tego typu na Dolnym Śląsku. Jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania, gdy dolnośląski Urząd Marszałkowski nie ogłosił konkursu, który umożliwił by finansowanie działalności instytucji przez kolejne 5 lat.

Jarosław Perduta rzecznik urzędu marszałkowskiego wyjaśnia, że samorząd wojewódzki nie otrzymał na ten cel pieniędzy z budżetu państwa.

- Finansowanie tej zleconej działalności z innych środków oznaczałoby złamanie dyscypliny budżetowej – tłumaczy rzecznik.

Urząd marszałkowski wnioskował o milion złotych dotacji, ale przyznano mu tylko 680 tysięcy, Ta suma nie wystarczy na utrzymanie placówki publicznej i archidiecezjalnej we Wrocławiu oraz ośrodka w Jeleniej Górze.

Utrzymanie placówki stowarzyszenia „Nadzieja” kosztuje tylko 130 tysięcy złotych rocznie. Dzięki niej w tym roku 28 dzieci znalazło nowy dom.

Według Katarzyny Kiecenki, jednej z matek adopcyjnych, która korzystała z pomocy jeleniogórskiego ośrodka, jego zamknięcie utrudni adopcję dzieci wielu rodzinom. - Nie wszyscy adopcyjni rodzice zdołają dojeżdżać do Wrocławia na trwające trzy miesiące kursy. Pracodawcy mogą się nie zgodzić na ich częste nieobecności w pracy, bo zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. Poza tym z dojazdami wiążą się dużo wyższe koszty – tłumaczy pani Katarzyna.

Jej zdaniem w efekcie rodzice, którzy są zainteresowani adopcją zrezygnują z niej i procedura adopcyjna znacznie się wydłuży. Ucierpią na tym czekające na adopcję dzieci.