Ubyło 1,3 mln Niemców? Kłopot zachodnich sąsiadów
Według przeprowadzonych testowych badań liczba ludności Niemiec zmniejszyła się o 1,3 mln ludzi - pisze niemiecki "Die Welt". Część się przeprowadziła i nie wymeldowała, a część po prostu zmarła. Ale problem jest bardziej złożony. Dlaczego sądzono, że Niemców jest więcej? Dokładna liczba "martwych dusz" w Niemczech będzie znana po podliczeniu wyników tegorocznego spisu powszechnego. Ale już teraz niemieccy eksperci są pewni, że ich rodaków jest o ponad milion mniej, niż sądzono. A to ma istotne konsekwencje polityczne i finansowe.
Więcej mieszkańców to więcej pieniędzy
Liczba mieszkańców decyduje o tym, ile pieniędzy dostają poszczególne regiony. A tylko w ubiegłym roku w ramach wyrównania finansowego dla wschodnich regionów Niemiec z bogatszych do biedniejszych regionów przepłynęło 7 mld euro. Do tego dochodzą środki dla miast. W przypadku Berlina było to w zeszłym roku prawie 3 mld euro. Tym razem może się okazać, że pieniędzy będzie mniej. Zyskać mogą za to inne miasta - te, w których ludności przybyło. Wschodu Niemiec raczej nie będzie to dotyczyć.
Tegoroczny spis przyprawi włodarzy wschodnioniemieckich landów o ból głowy - prognozuje "Die Zeit". Ostatni spis w tych regionach miał miejsce jeszcze w NRD, w 1981 r. Po upadku komunizmu i zjednoczeniu Niemiec masy ludności ze Wschodu ruszyły do rozwiniętych, zamożnych Niemiec Zachodnich w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Wielu ludzi nie wymeldowało się wówczas ze swoich dotychczasowych mieszkań.
Imigranci, studenci i niedokładne statystyki
W większości krajów oficjalne statystyki podają zaniżoną liczbę ludności. W Niemczech odwrotnie - pisze "Zeit". Niemieckie statystyki podają tylko liczbę tych ludzi, których rzeczywiście policzono. Dlaczego zatem jest ich mniej niż w poprzednim spisie? Według "Die Zeit" powodów jest wiele. Najważniejsze to oczywiście przeprowadzka milionów ludzi do zachodnich landów od czasu ostatniego spisu - jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec. W ciągu prawie 30 lat od poprzednich spisów w ówczesnych RFN i NRD część ludzi po prostu zmarła. Ale są też inne powody tego, że niemieccy statystycy nie do końca mogą wierzyć własnym danym. Nie wszyscy obcokrajowcy, którzy zameldowali się w Niemczech, wymeldowują się, gdy opuszczają kraj, co przy licznej rzeszy imigrantów w tym kraju może okazać się sporą liczbą. Statystycy dodają, że niektórzy obcokrajowcy rozmyślnie się nie wymeldowują - zwłaszcza ci, którym nie przysługuje prawo stałego pobytu. Ludzie meldują się też czasem w dwóch różnych miejscach. Z kolei studenci wyjeżdżający na studia do innego miast nie meldują się w nim wcale.
Liczba ludności a wybory i wpływy w parlamencie
Dramatyczne zmiany liczby ludności mogą oznaczać dla niektórych landów nie tylko skutki finansowe, ale i polityczne. A także mniej władzy - im mniejsza liczba ludności danego landu, tym mniejsza przysługuje mu liczba miejsc w wyższej izbie niemieckiego parlamentu - Bundesracie. A to może wiele kosztować będące wciąż na dorobku wschodnie landy Bundesrepubliki. To, ile miejsc przysługuje np. landowi Hesji w wyższej izbie parlamentu niemieckiego - Bundesracie - zależy od liczby mieszkańców landu. Jeśli okazałoby się np., że populacja Hesji zmniejszyła się o 61 tys. osób, land straciłby jedno z pięciu miejsc w izbie - pisze "Zeit", przypominając, że obecną liczbę mieszkańców Hesji szacuje się na 6 mln. 37 tys. osób. Liczba ludności wpływa też na kształt okręgów wyborczych. Nawet tak mały w skali landu ubytek miałby zatem znaczące polityczne konsekwencje.
Parada zwycięstwa w Moskwie [ZDJĘCIA]>>
- Konsul zaskoczony zachowaniem Ukraińców. "Wszystkim nagle się kończą dokumenty?"
- "Drugi po Tusku" chce jechać do Brukseli. Kto się ucieszy? Zakulisowe rozmowy
- "Usłyszałam, że wrócą po mnie i posadzą na butelkę". Uciekli do Polski z kraju "ludożercy"
- Dramat na polach i w sadach. "To nie były przymrozki, tylko prawdziwe mrozy"
- Niesamowity park w Warszawie. Zgarnął prawie wszystkie nagrody
- "Listy śmierci" PiS z Kurskim i Obajtkiem. "Weszła na pełnej petardzie"
- Zabił i uciekł za granicę. Śląscy "łowcy głów" sprowadzili go do Polski po latach
- Policja eskortowała samochód z 4-letnią dziewczynką. Był ważny powód
- Potrąciła przechodnia, bo oślepiło ją słońce. Jest wniosek prokuratora
- Niezwykłe odkrycie w lesie na Lubelszczyźnie. "Na początku nie wiedziałem, co znalazłem"