Szkiełko czy oko?   Czy prowadzenie firmy powinno być związane wyłącznie z twardymi liczbami, statystykami i logicznymi czynnościami? A może od czasu do czasu warto dopuścić do głosu tzw. gut feeling, czyli nasze trzecie oko, intuicję, przeczucie?   Niezależnie od tego, czy nazwiemy to instynktem przetrwania, czy jakkolwiek inaczej, intuicja w biznesie się przydaje.   O tym, jak bardzo i jak ją wykorzystać, rozmawiam w tym odcinku podcastu z Marią Szabat-Nowak: - nauczycielką ajurwedy, - psycholożką, - holistyczną coachką, - trenerką. Jesteś ciekawa naszych wniosków? No to posłuchaj, o co zapytałam Marię. Zapraszam serdecznie.

"Kobiety w biznesie mają trudniej".   Słyszałam to zdanie wielokrotnie. Nie tylko zresztą w biznesie, ogólnie zawodowo. I niestety jest to smutny fakt, a nie pusta teza – mają trudniej z wielu powodów. Ale żeby być uczciwą, to muszę przyznać, że – niestety – same sobie często robimy pod górkę i jeszcze dokładamy tej presji.   W dzisiejszym odcinku podcastu opowiem Ci o kilku przekonaniach, które są powodem takiego stanu rzeczy. Przekonaniach, które siedzą w głowie wielu przedsiębiorczyń, wielu kobiet, które pracują na etacie.   Podpowiem Ci też, jak możesz się ochronić przed ich negatywnymi skutkami. Posłuchaj i sprawdź, czy te przekonania czasem nie dotyczą Ciebie i jak sobie możesz z nimi poradzić. Zapraszam serdecznie.

Kiedy zatrudniłam pierwszą osobę do mojego zespołu na etacie, byłam bardzo zestresowana, a w mojej głowie kłębiły się setki myśli. - Co, jeśli okaże się lepsza niż ja? - Co, jeśli mnie przez nią zwolnią? - Co, jeśli sobie nie poradzą ze swoją rolą? Parę lat później na swoim wcale nie było lepiej. Zmieniły się tylko przekonania. - Nikt nie zrobi tego lepiej niż ja. - Po co tracić czas na uczenie kogoś rzeczy, które sama zrobię szybciej? - A co, jeśli ten ktoś nawali i zrobi zadanie źle? Ani w jednym, ani w drugim przypadku te przepowiednie się nie sprawdziły. Jednak na jakiś czas skutecznie zahamował mnie w działaniu.   Dlatego dziś kilka słów o tym, jak przekonania mogą utrudniać liderom pracę z zespołem oraz trzy wskazówki i jak sobie z nimi poradzić. Zapraszam serdecznie!

Chcesz zbudować dobry i zgrany zespół albo pracować w dobrym zespole? Uważaj na swoje ego. Tak, dobrze słyszysz – na ego.   Nie zawsze problem zespołu i tego, czy dowozi tematy, czy też nie, leży w samym zespole. Znacznie częściej winę za porażkę albo drobne niepowodzenia ponosi sam lider i przekonania, którymi się kieruje.   Porozmawiajmy o tym, jak ego lidera może rozbić i zdemotywować najbardziej zgrany zespół.   Ciekawa jestem, czy w tym odcinku podcastu odnajdziesz opis kogoś, z kim zdarzyło Ci się pracować. Zapraszam serdecznie!

Kiedy zakładałam firmę, mój cel był jeden uwolnić się od etatu, od szefa, znajomych z pracy, codziennego stania w korkach i wiecznej pogoni za króliczkiem. I kiedy pytam osoby, z którymi pracują, co im przyświecało, motywy są dosyć zbliżone: - wolność przedsiębiorcza, - większe pieniądze, - możliwość nieograniczonego rozwoju. Tymczasem, kiedy popatrzysz na składowe strategii firmy, pojawiają się tam dwa magiczne słowa 👉 misja i wizja. A na dokładkę wartości. Czy zarabianie pieniędzy może być czyjąś misją? A potrzeba posiadania firmy wizją? Co z wartościami? I jak to wszystko pożenić z chęcią bycia na swoim? W dzisiejszym odcinku podcastu opowiem Ci o tym, jak misja, wizja i wartości wpływają na kondycję Twojej firmy i jakość klientów, z którymi pracujesz i satysfakcję z tego, co robisz. Zapraszam serdecznie!

Kilka tygodni temu kupiłam starszemu synowi w prezencie książkę Davida Gogginsa „Nic mnie nie złamie”. Zaczytywał się nią długie godziny i zachwycony opowiadał, jaka to świetna lektura i że jeśli chcę odnieść sukces, powinnam być jak David Goggins. 👉 W zasadzie każdy, kto chce być na szczycie, powinien brać z niego przykład 👈 Zaintrygował mnie. Gdy tylko skończył, podkradłam mu książkę i dziś chciałabym podzielić się z Tobą przemyśleniami po jej lekturze. Bo pierwsza refleksja, która mi przyszła do głowy to ta, że nie wszystkich i nie zawsze należy jednak naśladować. Dlaczego? Zapraszam Cię do posłuchania!

Dziś będzie ciut więcej prywaty niż zazwyczaj. Opowiem Ci o marzeniach, wychodzeniu ze strefy komfortu, mojej przygodzie z boksem i budowaniu biznesowej pewności siebie. Co boks ma wspólnego z biznesem? Po pierwsze, sam w sobie jest to bardzo dochodowy sport. Po drugie, uczy tego, co moim zdaniem powinien mieć każdy przedsiębiorca: - pokory, - refleksu, - siły, - pewności siebie. Pokazuje też świetnie, jak trudno jest czasem wyjść ze strefy komfortu. Wiem, że nie każdego kręci wizja rozbitego nosa i szytego łuku drobiowego. Ale mimo to posłuchaj!

Ta sytuacja powtarza się za każdym razem na początku roku... Zaglądam na Instagram albo do innych mediów społecznościowych i patrzę sobie, że na kontach: - znanych influencerek, - osób, które się zajmują marketingiem, - osób, które uczą biznesu online, nowym trendem na ten rok, niezależnie od tego, jaki to jest rok, będzie budowanie silnej marki osobistej. I że na tym właśnie powinnam skupić swoje działania. I zazwyczaj w tym momencie ogarnia mnie pusty śmiech, bo uwierz mi, czytam to od lat, odkąd zaczęłam prowadzić własną działalność. A tak naprawdę silna marka osobista jest ważna, oczywiście, i jest trendem, ale zdecydowanie nie nowym. I też nie każdemu służy. Natomiast w 2024 roku są zdecydowanie bardziej hot trendy, które warto śledzić i o których warto wiedzieć. W tym odcinku opowiem Ci o trzech, które moim zdaniem warto wziąć pod uwagę, jeśli prowadzisz biznes online. Zapraszam serdecznie.

Większość kobiet, z którymi przez lata miałam okazję pracować w procesach mentoringu i w programach grupowych, raz na jakiś czas dopada syndrom oszusta. W zasadzie to podejrzewam, że żadnej z nas nie jest obcy. Przychodzi niespodziewanie i sprawia, że zaczynamy wątpić w to: 👉 czy naprawdę jesteśmy ekspertami, 👉 czy poradzimy sobie w biznesie, 👉 czy wiemy wystarczająco dużo, by wspierać innych? I wiele, wiele innych rzeczy. Jak sobie z nimi radzić? Jak budować pewność siebie w kobiecym biznesie online? Zapraszam Cię do kolejnego odcinka podcastu "Firma zaczyna się w głowie".

W jakim celu założyłaś firmę? Ja chciałam: - odejść z etatu, - mieć coś swojego, - nie mieć szefa nad głową, - nie musieć codziennie jeździć do biura. To, że nie chciałam oglądać niektórych osób codziennie, też było nie bez znaczenia. I takie zazwyczaj są początki, kiedy wpadasz na pomysł, żeby prowadzić i założyć firmę. A potem przychodzi refleksja po cholerę mi to było? I zaczynasz zastanawiać się, co dalej. A jak już wpadniesz na pomysł, że można by tę firmę rozwijać i na przykład pracować mniej, a zarabiać więcej, no to oczywiście pojawiają się kolejne wyzwania. Jakie? 🎙️ O tym posłuchasz w dzisiejszym odcinku podcastu. Zapraszam serdecznie ⬇️⬇️⬇️