Roku urlopu menstruacyjnego w More Bananas

Roku urlopu menstruacyjnego w More Bananas

Rok temu wdrożyliśmy w firmie urlop menstruacyjny. Ale pracę nad nim zaczęliśmy dużo wcześniej, idea narodziła się dobre półtora roku temu.

Po rozmowie z pracownikami i wspólnikami całość nabrała rozpędu i jednocześnie wyhamowała. Jak się okazuje polskie prawo / ustawodawstwo nie ma jeszcze zbyt wiele doświadczeń w temacie.

Na wprowadzenie całości w życie czekaliśmy w More Bananas ponad 3 miesiące, a od 1. stycznia 2022 możemy pochwalić się oficjalnym wprowadzeniem urlopu w firmie. Całość podjęta została podjęta na podstawie uchwały wspólników, a całość urlopu opisana jest w regulaminie współtworzonym przez prawniczkę.

Jak widniało w informacjach prasowych: “Ta inicjatywa ma służyć skorzystaniu z dnia wolnego w okresie wzmożonego bólu i niedogodności związanych z menstruacją, bez utraty dnia urlopu wypoczynkowego. Sam temat normalizacji okresu, jak i wsparcie osób menstruujących są mi niezwykle bliskie. Cieszę się, że udało się wprowadzić nam coś takiego w agencji, co jak się okazuje, aby było prawnie poprawne, nie jest wcale takie proste. W More Bananas urlopu menstruacyjnego w wymiarze 1 dnia w każdym miesiącu, jak każdego innego, udziela bezpośredni przełożony. Nie ma ekwiwalentu za niewykorzystanie. Co ważne – nie przechodzi on na kolejny miesiąc. Wymiar dla osoby zatrudnionej w niepełnym wymiarze czasu pracy ustala się proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy.” Urlop oczywiście jest płatny.

Co się zmieniło? Najlepiej zobrazuje to cytat jednej z naszych pracowniczek:

Wszystko zależy od wewnętrznej kultury organizacyjnej, która u nas jest i co najważniejsze - działa. Zwykle jest tak, że ludzie się buntują, gdy im się coś zabiera, a nie daje. Nam dano urlop menstruacyjny. Czy coś się zmieniło? Nie. :) Czy rzuciliśmy się na "dodatkowe dni wolne" i osoby menstruujące nagle hurtem nie przyszły do pracy? Nie. :) Jest za to świadomość, że jak mamy naprawdę podły dzień, czujemy się fatalnie, możemy po prostu dać znać i to tyle. To jest naprawdę ogromny komfort psychiczny. 

A co zmieniło się realnie wg nas? Tak po prostu:

  1. Liczba dni urlopowych dla osób menstruujących
  2. Komfort pracy.
  3. Liczba firm, która również wprowadziła urlop, i którym pomogliśmy naszą historią albo procesem.

Rok temu spisaliśmy sobie również wszystkie najczęstsze uwagi z komentarzy i chcemy. się do nich poniżej odnieść. Być może Tobie również przyda się kiedyś ta argumentacja? Jak mówi Anna Ledwoń-Blacha, nasza creative - owner. Jak mówi nasza Creative Owner Anna Ledwoń-Blacha:

"🍌 Jestem niezwykle DUMNA z empatycznego, wspaniałego zespołu, który udało nam się zbudować i który budujemy nadal w More BananasI staram się cały czas budować przyjazne, odpowiedzialne środowisko pracy, które jest win - win. Dla Klienta, dla agencji, dla pracownika. Czy mi się to udaje? Mam nadzieję. Po drodze wiele wtop. Mniejszych bądź większe. Budowanie zespołu to sztuka, nauka i serie doświadczeń, których nie dadzą nam żadne studia czy teoria. Praca przez kilka lat na etacie dała mi również perspektywę bycia po “drugiej strony barykady”. Pracowniczka bądź pracownik będzie wykorzystywał i nadużywał? Nie boję się tego. Budowanie kultury pracy polega na wzajemnym zaufaniu. Jeżeli tak się stanie, to mówiąc kolokwialnie pracownik dał dupy - i poniesie konsekwencje. Ale jednocześnie to ja nie wywiązałam się ze swojego zadania, jakim jest budowanie przyjaznego środowiska pracy, gdzie ludzie nie boją wyrażać się swoich potrzeb bez nomen omen potrzeby oszukiwania.

🍌 Dla mnie biznes oprócz tabelki zysków (no bo firma musi zarabiać i koniec kropka, to jej cel, basta, amen i dowożenie wyników dla Klientów), to jeszcze ludzie. W codziennym biegu można łatwo o tym zapomnieć. Ale tak jak ja nikogo nie zbawiam dając pracę (wszakże ktoś pracuje również dla moich korzyści), tak i pracownik nie jest w żaden sposób eksploatowany czy wyzyskiwany. (A przynajmniej tak powinno być w normalnym środowisku pracy). Transakcja wiązana, do której obie strony powinny po prostu podchodzić po ludzku.

🍌 Urlop tego typu nie ma na celu kontroli ani zaglądania komuś w jajniki. A poinformowanie, że ma się okres nie jest tematem tabu ani stygmatyzacją. Od dawna w biurze znajdowały się koszyki ratunkowe zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, a temat ubóstwa menstruacyjnego i normalizacji okresu - również wielokrotnie poruszałam czy to sama, czy w agencji, więc to naturalna kolej rzeczy. Pojawiły się również obawy związane z kontrolą ciąży i “złym podejściem do tematu pracodawcy”. Pracowniczka zgłasza co miesiąc regularnie urlop okresowy i nagle przestaje to robić, co może być powiązane z ciążą. I… cóż tego? To świetnie! Gratulacje i powinszowania. To naturalna kolej rzeczy, że ktoś na pokładzie może iść na macierzyński czy tacierzyński. Taka kolej rzeczy w życiu niektórych ludzi. Ktoś, kto dobrze zarządza swoją firmą bierze takie sytuacje pod uwagę, wprowadza odpowiednie procesy, bez problemu znajduje zastępstwo, aby po urlopie dana osoba mogła wrócić do pracy. Tak było i u nas. Bez szwanku dla pracowniczka, dla firmy, dla Klientów, dla osoby, która pojawiła się na zastępstwie. Oczywiście nie jest tak we wszystkich firmach. Nie jestem ślepa.

🍌 Argument: to się skończy niezatrudnianiem kobiet (co również pojawia się w komentarzach - “wszakże po co zatrudniać kogoś, kto jest niezdolny pracy”) czy “nie ma się co dziwić, że kobiety mniej zarabiają” abstrahując już od kwestii społeczno-ekonomiczno-gospodarczych jest totalnie, pisząc ponownie kolokwialnie, z dupy. Nadal będę zatrudniać kobiety. Przerobiliśmy temat macierzyńskiego, godzin w pracy na karmienie piersią, tacierzyńskiego, damy radę społecznie i jako biznes, i z tym. Nadal nie będę od tego uzależniać wynagrodzenia. Nadal będę zwracać uwagę na kompetencje, doświadczenie, wiedzę i dowożone wyniki. A raczej my. W bananach.

🍌 Efektywności nie liczy się liczbą przepracowanych godzin, ale UWAGA, EFEKTYWNOŚCIĄ. Z wielką dozą dumy, satysfakcji i ciekawości obserwuję pracodawców, którzy wprowadzają czterodniowy tydzień pracy. U mnie w agencji, to jeszcze niemożliwe ze względu na specyfikę pracy. Ale może i na to przyjdzie pora?Póki co skróciliśmy o parę godzin pracę w piątki.

🍌 Czy wprowadzanie takiego urlopu tylko dla osób menstruujących jest sprawiedliwe? Jak najbardziej tak! Po równo nie zawsze znaczy sprawiedliwie. Equity, nie equality. Ponadto, jeżeli ktoś się źle czuje - i nie menstruuje - wystarczy porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. Jesteśmy normalni. Dbamy o dobro pracowników niezależnie od stanu jajników. A po prostu w takiej dość powtarzalnej sytuacji usprawnia to całość procesu. Dbamy również o dobro Klientów. Absencja pracownika dzięki procesom i ponownie kulturze pracy, nie wpływa na pracę agencji. Da się to po ludzku poukładać.

🍌 A dlaczego osób menstruujących? Serio, wokół nas żyją osoby niebinarne, nienormatywne, menstruujący mężczyźni. Inkluzywność ma sens. Nawet, jeżeli to miałaby być zmiana w życiu tylko jednej osoby czy pamięć o niej. Więcej dobrych zmian dokonuje się niejednokrotnie dzięki pracy i pomaganiu z grupami niereprezentatywnymi. Klamka a nie gałka pomoże nie tylko osobom niepełnosprawnym, ale również matce z dzieckiem na ręku czy twojemu koledze z siatami pełnymi zakupów.

Czy urlop menstruuacyjny został wprowadzony dla glorii i chwały, splendory i zasięgów, o tym, aby o agencji mówiono? Oczywiście, że nie! Czy byłabym głupia nie wykorzystując tego temu w informacji prasowej oraz zasięgowo? Jako a) właścicielka agencji reklamowej b) osoba, która pewne tematy chce normalizować, byłam naprawdę marnym ekspertem w zakresie komunikacji, nie wykorzystując możliwości nagłośnienia tych działań. Tak, informacja prasowa jest działaniem employer brandingowym i wizerunkowym. Nagłaśnianie pewnych tematów to jednocześnie ich normalizacja i być może o krok do zmian bądź przemyślenia tematu u innych.

Czy boję się straty Klientów albo leadów? Nie, nie boję. Nie jesteśmy zupą pomidorową, każda potwora znajdzie swoje amatora, a przede wszystkim: dowożenie, doświadczenie, wyniki."

  • Anna Ledwoń-Blacha

To view or add a comment, sign in

Explore topics