Kup subskrypcję
Zaloguj się

Wychodzenie z lockdownu. Polska znów bez konkretnego planu. Inne kraje nie tylko go mają, ale już realizują

Mija kolejny tydzień kwietnia, wkrótce majówka, wyższe temperatury, a każdego dnia przybywa zaszczepionych Polaków. Rządy: brytyjski, austriacki, portugalski czy belgijski nakreśliły plany odmrażania gospodarki, polski rząd sygnalizuje, że jakieś decyzje zostaną ogłoszone na przełomie maja i czerwca, ale jakie i kiedy konkretnie wciąż nie wiemy. Tylko raz w listopadzie 2020 r. poznaliśmy plan wychodzenia z lockdownu i czynników, od których to będzie zależeć. Po listopadzie już do niego nie wrócono.

| Foto: Andrzej Iwanczuk/REPORTER / East News

Jest to sytuacja o tyle dziwna, że po pierwsze jesienią przy drugiej fali rząd zapowiedział, że od teraz wszystko ma być jasne, przejrzyste, a informacje o restrykcjach nie będą ogłaszane z zaskoczenia. Po drugie – mimo że sytuacja epidemiczna jest zmienna i trudna do przewidzenia, to obostrzenia w 2021 r. zależą od tych samych czynników co rok temu – liczby zarażeń i ich tempa, sytuacji w ochronie zdrowia (hospitalizacji, dostępności łóżek czy sprzętu, w tym respiratorów) oraz otoczenia, czyli tego, co dzieje się u naszych sąsiadów i w innych krajach Europy.

Te same czynniki rząd brał pod uwagę przy poprzednich falach i poprzednich lockdownach i choć przy trzeciej fali kluczowy okazał się nowy, bardziej zaraźliwy wariant, to nadal sytuację epidemiczną ocenia się przez pryzmat tych samych elementów, co przy poprzednio dominującym wariancie (czyli jak szybko przyrasta liczba zarażonych, co wskazują modele, kiedy nastąpi szczyt epidemii itp.). Od początku roku doszły do nich jeszcze dwa – liczba/odsetek osób zaszczepionych przeciw COVID-19, zwłaszcza w grupach najbardziej narażonych, oraz tempo szczepień.

Nie ma co się łudzić, że rząd w maju zniesie większość restrykcji. Zagrożenie wciąż jest realne, nie tylko ze strony brytyjskiego wariantu, ale i potencjalnych kolejnych. Zdecydowana większość krajów obserwuje sytuację i na podstawie danych podejmuje decyzje, ostrożnie, by nie zniweczyć wysiłku włożonego m.in. w program masowych szczepień i wyrzeczeń, które wszyscy ponoszą od ponad 12 miesięcy.

Odmrażanie gospodarki. Minister zdrowia nie chciał składać deklaracji

Polski rząd też zapewne pójdzie w tę stronę, czyli odmrażać gospodarkę będzie krok po kroku. Kiedy? Od czego zacznie (poza szkołami, bo to już wiemy)? Czy wrócimy do regionalizacji obostrzeń, a może zielonych, żółtych i czerwonych stref jak latem 2020 r.? Na odpowiedzi na te pytania od wielu miesięcy czeka m.in. branża gastronomiczna, weselna czy fitness, a od wielu tygodni hotelarska, centra handlowe i nieco krócej – urody.

Zaskakują więc słowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, które padły na konferencji w ubiegłym tygodniu, w odpowiedzi na pytanie o plan wychodzenia z obostrzeń. Szef resortu zdrowia 14 kwietnia, czyli sześć dni temu, stwierdził:

Jeżeli chodzi o temat związany z przywracaniem kolejnych branż, to tutaj świadomie podejmujemy decyzje o tygodniowym wydłużeniu obostrzeń, bo chcemy na bieżąco podejmować decyzje i to, co zdefiniowaliśmy w perspektywie tego tygodnia, jest oczywiście pewnym kierunkiem – jeśli można tak powiedzieć – decyzji, które będą w przyszłości. Nie chciałbym tutaj definiować pewnego rodzaju deklaracji, co będzie się dokładnie działo w kolejnych tygodniach, ale mamy pewne kryteria dotyczące regionalnego podejścia, po drugie priorytetem zdecydowanie jest edukacja – żeby przywracać normalne funkcjonowanie dzieci i młodzieży.

Minister zdrowia i premier często podkreślają, że decyzje podejmują z uwzględnieniem opinii Rady Medycznej. W poniedziałek (19 kwietnia) prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19, pytany, czy w maju zostaną otwarte ogródki restauracyjne i restauracje, stwierdził: "jak liczba zakażeń będzie spadać w maju i pogoda będzie dopisywać, to będziemy dyskutować nad otwarciem ogródków restauracyjnych czy dopuszczeniem wesel".

Przypomnijmy, że zaostrzanie obostrzeń (zamknięcie hoteli, instytucji kultury, obiektów sportowych, centrów handlowych, nauka zdalna dla wszystkich uczniów) zaczęło się 27 lutego, gdy regionalnym lockdownem objęto województwo warmińsko-mazurskie. Następnie restrykcje rozszerzono na trzy kolejne województwa: pomorskie, mazowieckie i lubuskie, a 20 marca zaczął się kolejny lockdown w całym kraju, zaostrzony tydzień później (27 marca zamknięte zostały salony fryzjerskie, kosmetyczne i studia tatuażu). 7 kwietnia rząd ogłosił, że obowiązujące restrykcje zostają przedłużone do 18 kwietnia, a cztery dni przed tym terminem poinformowano, że obostrzenia będą utrzymane do 25 kwietnia (z dwoma wyłączeniami: ogłoszono otwarcie przedszkoli i żłobków i dopuszczono sport na świeżym powietrzu). Hotele mają natomiast pozostać zamknięte do 3 maja włącznie.

Europa zaczyna luzowanie restrykcji delikatnie. Są konkretne plany

Wiele krajów Europy nałożyło podobne restrykcje i mocno uszczelniło granice, gdy wzbierać zaczęła trzecia, zimowo-wiosenna, fala epidemii napędzana brytyjskim wariantem. Wiele przedstawiło już jednak plany wychodzenia z restrykcji. Brytyjski premier Boris Johnson zaprezentował harmonogram dla Anglii 22 lutego (pozostałe części Wielkiej Brytanii same decydują o tempie znoszenia restrykcji). Plan podzielony jest na cztery etapy, a Anglia jest obecnie na etapie drugim. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i – jak podkreśla od miesięcy brytyjski rząd – obywatele będą zachowywać się odpowiedzialnie, to obostrzenia zostaną zniesione w tym kraju 21 czerwca.

Portugalia też ma plan. Tamtejszy rząd ogłosił, że od maja będzie luzował obostrzenia w "trzech prędkościach". Likwidowanie restrykcji w tym kraju ma charakter lokalny. Najbardziej doświadczone pandemią powiaty utrzymują obostrzenia, reszta je luzuje. Luzowanie zaczęło się w miniony piątek (16 kwietnia).

Austriacki rząd też ogłosił perspektywę znoszenia restrykcji, a konkretny plan ma zaprezentować do końca tego tygodnia. W połowie maja zniesione zostać mają ograniczenia w turystyce, gastronomii, sporcie i kulturze.

Belgia rozpoczęła od delikatnego luzowania obostrzeń w tym tygodniu (zniesiono zakaz podróżowania za granicę na wakacje), a w kolejnym otworzyć mają się m.in. fryzjerzy, salony kosmetyczne i tatuażu. Od 26 kwietnia w standardowym trybie będą mogły działać też sklepy, które nie oferują artykułów pierwszej potrzeby. Belgowie będą mieć też nieco większą swobodę w kontaktach towarzyskich, liczba osób w grupie, z którą można spotykać się na zewnątrz ma wynosić nie cztery jak dotąd, a dziesięć.

Restrykcje luzuje też Słowacja, pierwszy raz w sposób znaczący od lockdownu wprowadzonego przed Bożym Narodzeniem. Od poniedziałku działać mogą m.in. sklepy, zakłady usługowe, szkoły, hotele i kościoły, choć stan wyjątkowy nadal obowiązuje (do 28 kwietnia). Uczniowie wrócili do szkół. Jednak do większości sklepów wejście jest możliwe po pokazaniu negatywnego testu na obecność koronawirusa, zaświadczenia o byciu ozdrowieńcem lub dowód na zaszczepienie przeciw COVID-19. Słowacja nie wymaga też już noszenia maseczek FFP2 na otwartej przestrzeni, jeżeli odległość od innych osób wynosi co najmniej 5 metrów.

Każdy z rządów podkreśla oczywiście, że tempo wchodzenia w kolejne etapy luzowania lockdownu zależy od sytuacji epidemicznej i tempa szczepień przeciw COVID-19.

Przedsiębiorcy gotowi do rozmów na temat luzowania i reżimu

W Polsce o planie i harmonogramie wychodzenia z lockdownu od miesięcy gotowi są rozmawiać przedsiębiorcy. Mają własne propozycje, wciąż wybrzmiewają też apele branż, które nie tylko są zamknięte, ale niemal straciły nadzieję na to, że ktoś powie im wprost do kiedy mają funkcjonować w trybie awaryjnym i walczyć o przetrwanie. Na konkrety nie może doczekać się m.in. gastronomia, której przedstawiciele pomimo braku jakichkolwiek szczegółów, powoli szykują się do sezonu wiosenno-letniego i serwowania posiłków na zewnątrz. W zaplanowaniu wydatków i realizacji tych planów pomogłaby przybliżona data otwarcia choćby stolików na zewnątrz.

Za chwilę minie pół roku odkąd lokale gastronomiczne nie mogą zapraszać do siebie klientów i działają wyłącznie, oferując posiłki na wynos. Zostały zamknięte dla gości 24 października 2020 r.

Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej na początku kwietnia zwróciła się do rządu, by pozwolił na uruchomienie ogródków gastronomicznych od 1 maja. Branża apeluje też od dłuższego czasu o obniżkę VAT w gastronomii do jednej stawki 5 proc. na wszystkie produkty i usługi gastronomiczne.

Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK zaległości gastronomii wzrosły od kwietnia 2020 r. do lutego 2021 r. o jedną dziesiątą – do prawie 715 mln zł.

Według danych Dun & Bradstreet w pierwszym kwartale 2021 r. w branży gastronomicznej zarejestrowano 1,3 tys. nowych przedsiębiorstw, a wykreślono 1,1 tys. W pierwszym kwartale tego roku 630 lokali gastronomicznych zawiesiło działalność, czyli o 10 proc. więcej niż w 2020 r. w tym samym okresie. W całym 2020 r. trwale zbankrutowało i zostało wykreślonych 341 lokali, w zawieszeniu nadal pozostawało niecałe 4,9 tys., a powróciło na rynek nieco ponad 1,5 tys.

Przedsiębiorcy mówią o chaosie w zarządzaniu epidemią i niepewności co do tego, jak będzie wyglądało wychodzenie z niej. "Mimo wielomiesięcznego okresu trwania stanu pandemii, wciąż popełniane są te same błędy – najpierw wprowadza się drastyczne ograniczenia, zamyka branże, a potem dopiero zaczyna się praca nad ewentualnymi sposobami wsparcia, do tego traktując nierówno przedsiębiorców poszkodowanych decyzjami – nie własnymi, lecz rządu" – napisali w oświadczeniu z 29 marca pracodawcy województwa pomorskiego.

Tak wyglądał plan nakładania i luzowania restrykcji nakreślony przez rząd w listopadzie 2020 r.
Tak wyglądał plan nakładania i luzowania restrykcji nakreślony przez rząd w listopadzie 2020 r. | Gov.pl

"Mechanizmy dialogu społecznego zostały w ostatnim roku mocno osłabione. Strona rządowa niestety nadal ważne decyzje związane z pandemią, a dotyczące gospodarki – podejmuje bez uprzednich rozmów ze środowiskiem przedsiębiorców. Prowadzi to tylko do pogłębiania chaosu i dalszej utraty wzajemnego zaufania, może już bezpowrotnie" – oceniali pod koniec marca przedsiębiorcy z Pomorza.

Czy rząd powtórzy plan odmrażania gospodarki z wiosny i lata 2020 r., czy będzie on inny i uwzględni np. osoby zaszczepione mające potwierdzający ten fakt certyfikat, co sugerował w rozmowie z Business Insiderem wicepremier Jarosław Gowin? Te pytania wciąż pozostają otwarte.